-
Dodane 4740 dni temu przez:
Joannap
Dodany 4484 dni temu przez: karolina Droga JoannapDodaj komentarz
Jestem tu nowa. Z ogromną ciekawością czytam wszystkie poruszane tematy. Myślę, że masz nie tylko doświadczenie w temacie ale równiez dar przekazywania Swojej wiedzy. Jestem pewna, że wyrażę teraz nie tylko swoje życzenie : Napisz książkę! Wykorzystaj cenne dzienniki i pomóż w przystępny sposób, nam opiekunom okiełznać temat Alzh. !
Pozdrawiam -
Dodane 4678 dni temu przez:
maria
Chorobę można spowolnić poprzez leczenie farmakologiczne i poza farmakologiczne.Leków skutecznych do dziś nie wyprodukowano.Nie ma leku leczącego na alzheimera. Leki dostępne uzupełniają chemię mózgu.Dodaj komentarz
Wazne są i najbardziej skuteczne ćwiczenia rehabilitacyjne i ruch na wolnym powietrzu. pOzdrawiam
.
Dodaj swoją odpowiedź
Dodane 4742 dni temu przez wiesiek
wiesiek
Zarejestrowany 4746 dni temu
Aktywność:
- Zarejestrowany: 4746 dni temu
- Ostatnie logowanie: 4279 dni temu
Statystyki:
- Dodane pytania: 35
- Dodane odpowiedzi: 23
- Dodane oceny: 50
- Punkty: 34
Lecz z moich własnych obserwacji (praktyczna opieka nad chorym 2005-2009) wynika, ze rzeczywiście istnieją "pozorne " sposoby na spowolnienie procesu .
Mamcia była już w zaawansowanym stadium choroby
co znaczy zaawansowany stan (oczywiście mówię tu jako "były"opiekun nie jako lekarz - nie posiadam medycznego .wykształcenia )
- Mamcia pisała i czytała w chwili postawienia diagnozy , lecz słowo czytane było mało zrozumiałe dla Niej i gdy nawet czytała np.: gazetę to złościła się bo nie mogła zrozumieć .
- Bardzo często powtarzała te same pytania przykład : - czy pojedziemy dziś do W-wy odpowiedz tak .za pięć min na nowo to samo pytanie
- nie poznawała poszczególnych osób - prowadziła bardzo zgrabnie rozmowę lecz na koniec - "a kim ty jesteś?"
- jeszcze wiedziała jak ma na imię , gdzie mieszka , lecz nie potrafiła podać daty urodzenia ...
- jaka pora roku jest , dzień tygodnia czy m-ca, nie potrafiła powiedzieć co i czy w ogóle jadła danego dnia ..
Od tego etapu choroby zauważyłam kilka ważnych drobiazgów ( Mama miała tylko cukrzycę typu B , nadciśnienie.Ta informacja jest istotna bo każdy chory ma naście różnych przypadłości ... i proces chorobowy bardzo znacząco różni się - min. szybkością postępu )
Od chwili gdy zadbałam o dietę czyli
- zwyczajnie wyeliminowałam nadmiar cukru w diecie, warzywa , owoce , ryż , mięso, ryby
Starałam się aby posiłki były odpowiednio zbilansowane . To po to by Mama nie nabawiła się anemii , by jak najmniej chorowała na takie rzeczy jak grypa, zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc . - (Alzh. bardzo często gdy już zapadną na zapalenie płuc muszą być leczeni szpitalnie )
Wyeliminowałam wszelkie czynniki, które w życiu codziennym doprowadzały Mamcię do rozstroju nerwowego - tu chodzi generalnie o takie czynniki jak:
- nerwowa reakcja na telefony i odwiedziny (ze względu na bardzo różną reakcję w tym również skrajną -społeczeństwa .. w zderzeniu z Alzh.. Mówię o tym dlatego, że Osoby z tą chorobą naprawdę bardzo długo potrafią "wstrzelić się " w rozmowę w logiczny sposób - a osoby nie znające podst. Alzh odbierają bardzo różne reakcje chorego jak np: potencjalny atak lub przepraszam za wyrażenie "zdziczenie"i "zdziwaczenie ". Chory jako taki bardzo długo odbierany jest jak "zdrowy normalny człowiek.." Niestety to tylko pozorna normalność ...
- hałas , podniesiony ton głosu, zbyt gwałtowne ruchy w otoczeniu - to wszystko czynniki powodujące objawy paniki czy krzyku u chorego .
Mówię o tym bo po wyeliminowaniu tych "drobiazgów" z życia Mamy (inne zminimalizowałam) choroba na jakiś czas "pozornie"zwolniła "
Takich "drobiazgów" jest więcej lecz te najlepiej pamiętam ( gdy Ktoś będzie potrzebował dokładniejszy opis chętnie wrócę do tematu i postaram się udzielić wyczerpującej odpowiedzi )
Z czasem zauważyłam "okres przejściowy "(faza) trwający od 1 tygodnia do ok. m-ca czasu - to czas gdy wszystkie dotychczasowe objawy pokazują się w bardzo intensywny sposób ... czyli to trochę wygląda oglądanie tego samego filmu w przyspieszonym tempie a do tego na najwyższym tonie ...
Po czymś takim następuje następny etap choroby - czyli wszystkie elementy (zachowanie behawioralne + pogłębiająca się niepamięć) , które były do tej pory + coś nowego
Niechcący odkryłam, że w każdym etapie poza ostatnim , można próbować wyeliminować czynniki stresujące chorego -
Jeśli uda się (to słowo celowo napisałam) stworzyć "bezpieczną " rzeczywistość dla chorego jest cień nadziei, że przynajmniej "pozornie" Alzheimer zwolni.
Ostatni etap tej choroby jest najbardziej traumatyczny dla Opiekunów . Lecz o tym napiszę innym razem