1

W jakich przypadkach można oddać osobę starszą do domu opieki bez jej zgody?

Dodane 4733 dni temu przez: wiesiek
W jakich przypadkach można oddać osobę starszą do domu opieki bez jej zgody? Czy konieczne jest do tego ubezwłasnowolnienie?
  • 0
    Dodane 4726 dni temu przez: maria
    Do domu opieki można oddać osobę wyłącznie za jej zgodą lub wtedy kiedy jesteśmy jej opiekunem prawnym po sądownym ubezwłasnowolnieniu .
    Dodaj komentarz
  • 0
    Dodane 4729 dni temu przez: Joannap
    Wiesław bardzo dobrze zadał to pytanie i jednocześnie w jednym są dwie bardzo ważne informacje z kategorii "prawo"

    właściwie nie powinnam o tym pisać bo sama nigdy nie stanęłam w tej sytuacji ale dla przestrogi warto o tym wiedzieć. Lecz zacznę od odpowiedzi na pytanie \
    Tylko wtedy możemy oddać chorą osobę do domu opieki bez jej zgody gdy jest ubezwłasnowolniona - dlatego że to prawo chroni i chorego i opiekuna
    Co to w ogóle oznacza ubezwłasnowolnienie i jak to załatwić - dokumenty składa się w Sądzie w swoim mieście i jeśli dobrze pamiętam to w Wydziale rodzinnym wzory pisma można znaleźć na stronach większości Stowarzyszeń (np. w Krakowskiej Fundacji , Poznańskiej ..)

    A teraz :kilak słów z praktyki ( pominę aspekt prawny ) na konkretnych przykładach z życia wziętych :
    UBEZWŁASNOWOLNIENIE - to prawo bardzo źle kojarzy mi się osobiście - w moim przypadku Mamcia zmarłą będąc całkowicie wolnym człowiekiem .. lecz to świadczyło tylko o mojej własnej totalnej głupocie - tu konkretnie niema miejsca na uczucia i serce, bo to konkretnie prawo ma na celu chronić i opiekuna i samego chorego przed kretynizmami świata tego bo:
    1. chory (sprawny fizycznie - czyli dajmy na to początek choroby - Wszyscy wiemy że pozornie wygląda na "zdrowego człowieka na ciele i umyśle"i tak jest odbierany przez otoczenie ) np. choruje na głęboką cukrzyce i trafia na chirurgię do szpitala ( niegojące się rany u cukrzyków ins. to norma) Leczenie miało trwać ok 1 m-ca . A chory ni z gruszki ni z pietruszki wypisuje się ze szpitala "na własną prośbę" bo.. oficjalnie ma takie prawo - i znika ... Rodzina zgłasza się do szpitala i szok gdzie : tatko czy cioteczka podziali się a lekarze rozkładają ręce .. "przecież na siłę nie można zatrzymać pacjenta na leczeniu . Jeśli jest tak chory to dlaczego Pan Pani nie ubezwłasnowolniła swojego bliskiego .."
    to jest bardzo prosty przykład tego co może stać się a później angażuje się Policje w poszukiwania bo nic innego nie pozostaje - przecież nie każdy potrafi trafić do własnego domu
    2.
    To prawo służy również do celów ochronnych samego chorego np.: przed kradzieżami , wyłudzeniami itd...
    Znam przykład z życia (to nie mój przypadek i przepraszam za przytoczenie tego właśnie przykładu ale idealnie oddaje sens.. )
    Chory idzie do banku (sam ) a wiadomo teraz z uporem maniaka wszędzie wciskane są pożyczki na bardzo różne kwoty .. bez zbędnego sprawdzania płynności finansowej ) Tacy ludzie jak Nasi Podopieczni są idealnym celem - bo nie zadają pytań (zbędnych) umieją się podpisać - nie czytają umów a jak nawet to ich nie rozumieją i nawet nie wiedzą że dana kwota zapisana w umowie to jest cały prawdziwy majątek .
    Odkręcenie takiej sytuacji jest naprawdę trudne i wymaga gimnastyki i uporu ...Opiekunowie nie mogą na to tracić czasu i cierpliwości ...- bo to jest bieganie od okienka do okienka \

    Gdy jest "ubezwłasnowolnioną osobą - nawet gdy dochodzi do podobnej sytuacji - wystarczy pokazać wyrok sądowy i nikt nie jest obciążony kosztami ani też odsetkami ... Banki i firmy muszą umorzyć postępowanie i wobec naszego chorego i wobec jego rodziny a w skrajnych sytuacjach muszą oddać to co zabrali ...

    Jest jeszcze jedna sytuacja - emerytura chorego
    Tu chodzi o sytuacje : gdy chory ma pieniądze w domu ( to już dokładnie niestety przerobiłam na własnej skórze z Mamcią )
    Na początku Mamcia miała całą emeryturę w domku - efekt każdy kto wchodził do domu dosłownie "z wystawioną ręką " bez żadnych oporów brał ile wlezie -bo Mamcia nie rozumiała różnicy między 50, zł. a 200,zł. -dla niej było to " to papierek i to papierek " rozróżniała tylko że są monety i banknoty lecz nominału już nie .
    Założyliśmy Jej konto i głównym właścicielem był Syn - można w banku zastrzec ( gdy chory jest wolnym człowiekiem) że tylko główny właściciel ma prawo do podpisywania umów wszelkiego rodzaju - Mamcia tylko mogła "wyjmować pieniądze" tzn . zwykle ja korzystałam z bankomatu wyjmując drobne kwoty - i wkłądałam to do Jej portfela - Bo gdy dochodzi do sytuacji " Daj pani grosza dla biednego grubaska " - to gdy Mamcia rozdawała to już to nie były bajońskie kwoty ...
    Dodaj komentarz

Dodaj swoją odpowiedź

Dodane 4733 dni temu przez wiesiek

wiesiek
Zarejestrowany 4746 dni temu

Aktywność:

  • Zarejestrowany: 4746 dni temu
  • Ostatnie logowanie: 4279 dni temu

Statystyki:

  • Dodane pytania: 35
  • Dodane odpowiedzi: 23
  • Dodane oceny: 50
  • Punkty: 34